Tak, wiem, że krótki. Tak wiem, ż całkiem powalony i nie ma w nim składni. Tak wiem że do bani. Trudno, miałam wtedy dobry humor i mało się zastanawiałam co piszę XD Bywa i tak, jeszcze raz przepraszam, że jest taki krótki ale chciałam, żeby zakończył się jakąś niepewnością, historia będzie się powoli rozkręcać, jak na razie zapraszam do czytania :3
Rozdział I
Nawet nie spostrzegła się kiedy, a
już siedziała w przedziale. Jak zwykle usiadła przy oknie i
patrzyła w oddalający się krajobraz. Sama. Lubiła to. Lubiła
samotność, jednak nie była jej ona dana zbyt często. Tym razem
nie było inaczej. Do przedziału z wielkim uśmiechem wparował
Ernie, a za nim Hanna i Alexis* – uczniowie z Hufflepuff'u byli z
nią na jednym roku.
-Siemasz Charlie, jak tam życie ?
– zapytał Ernie
-A jak ma być, jak zawsze wszystko
się sypie – odburknęła z niezadowoloną miną
-Uuuu... Nasza sikoreczka jest nie
w sosie – zażartował
I wtedy stało się coś
nieoczekiwanego. W jednej chwili, zamiast rudej dziewczyny pojawił
się mały ptaszek z niebieskim brzuszkiem i dziobnął Macmillan'a w
nos. Sekundę później ptak zniknął, na ziemię opadło tylko
kilka żółtych piórek, a kilka centymetrów od twarzy czarodzieja
stała naburmuszona puchonka której ogniste włosy opadały na
twarz.
-Nigdy więcej, nie próbuj
nazywać mnie sikoreczką, rozumiesz ? - to mówiąc wymierzyła
mu siarczysty policzek.
-Auu.. okej wyluzuj, dawno ktoś
ci kieliszka pod nos nie podstawił czy co ?
-Dosyć obydwoje! - krzyknęła
wściekle Alex – Nie jedziemy do Hogwartu aby się kłócić,
czy to jasne ?
Na jej głos wszyscy usiedli. Alex
miała nad tym towarzystwem pewną władzę, to ONA wyznaczała
umiar. ONA zakańczała każdą kłótnię, sprzeczkę, czy nawet
niezłą imprezę. Przyjaciele nie zawsze byli z tego zadowoleni,
jednak trzeba przyznać, że taki „matczyny” głos był tu
potrzebny.
Ernest wykorzystał nieuwagę obu
dziewczyn. W jednej chwili szarpnął rudą za włosy i przyciągnął
blisko swojej twarzy. Szykował już na nią kolejny „śmieszny”
żart. Doskonale wiedział, że mu się za to oberwie nie tylko od
Charlie, ale podjął to ryzyko. Zanim ta zdążył się obronić,
ten pocałował ją łapczywie, a potem jakby nigdy nic, z
największym spokojem i powagą na jaką mógł się odważyć,
zapytał:
-No mała, tęskniłem za
twoimi usteczkami. - Ledwo powstrzymywał śmiech
-Jak, śmiesz!-
powiedziała ze skuloną głową, po czym momentalnie ją podniosłą
i znów uderzyła chłopaka, tym razem nie zawahała się użyć
pięści. Ku zaskoczeniu wszystkich Alex, zamiast ich uspokoić
odsunęła lekko Charlie i uderzyła czarodzieja w drugi policzek.
Tym razem Hanna uspokoiła przyjaciół, po tym incydencie nikt nie
odzywał się do Macmillan'a przez resztę podróży. Dziewczyny
rozmawiały tylko między sobą.
-Charlie nie sądzisz, że powinnaś
zarejestrować w ministerswie, fakt iż jesteś animagiem ? -
Spytała Alex, jednak w jej głosie było słychać rozkaz.
-Po co ? Żeby ministerstwo
wiedziało o każdej mojej przemianie ? Nie wiem jak ty ale ja nie
mam zamiaru pozwolić, żeby ktoś kontrolował mnie przez całe
życie.
-Charlie, ona ma rację, musisz to
zgłosić – Głos Hanny brzmiał już bardziej błagalnie
-Nie mam tego obowiązku
-Charlotte'o Aienette, masz to
zrobić, jasne ? - Rozkazała
Alexis
„I znowu będzie się wymądrzać,
czy ona da mi kiedyś święty spokój ?” - pomyślała czarownica
-Możesz się
wreszcie odczepić West ? Już to chyba przerabiałyśmy, nigdzie
nie pójdę !
Na tym zakończyła
się ich rozmowa, ponieważ jeden z prefektów przyszedł powiadomić
całą czwórkę o tym, że pociąg zaraz stanie na stacji w
Hogwarcie i mają się natychmiast przebrać w swoje szkolne szaty.
W szkole nie działo
się nic ciekawego. Dyrektor odbył swoją przemowę, każdy zasiadł
do kolacji. Każdy prócz jednej, rudowłosej dziewczyny, która
postanowiła wcześniej udać się do dormitorium.
„Jak zaraz nie zapalę
to oszaleje. Ciekawe czy Dracuś załatwił mi whiskey.”.
Z taką myślą wbiegła do swojego pokoju, szybko spoglądając na
łóżko. Na aksamitnej pościeli leżała niewielka butelka owinięta
wstążką na której bezwładnie leżała karteczka ”Dla mojej
królewny”. Wtedy dziewczyna wiedziała już od kogo dostała
trunek. Przysłał go uroczy ślizgon. Po otrzymaniu prezentu,od razu
wiedziała co powinna zrobić...
*Alexis West - OC mojej koleżanki :3 Jej blog w zakładce Linki :) Zapraszam do niej
P.S Tutaj macie mój rysunek Charlie, i jej wygląd według mnie
Jest rozdział ^^
OdpowiedzUsuńA ja czytam dopiero dzisiaj ;c
Rozdział fajny, lekko się czyta.
Akcji mało ale nie narzekam bo dopiero się zaczyna. I pojawia się Draco *.*
Ja wiem, że ty się jeszcze rozkręcisz.
Nie mam pojęcia co jeszcze ci napisać.
Czekam na nn i będę cię o nią męczyć xd
To jeszcze życzę ci weny i spadam się szykować do szkoły
~Vichi
Świetny rozdział! Zazdroszczę talentu zarówno do pisania, jak i do rysowania! Obrazek śliczny! Charlie i Draco? Huhu ^ ^
OdpowiedzUsuńCzekam na klejny rozdział <3
Aha i zapraszam do siebie dramioone.blogospot.com
UsuńCharlie i Draco, no będę się gniewać ;3 Rozdział jak najbardziej udany. Szkoda jedynie, że taki krótki ;__;
OdpowiedzUsuńZapraszamy też do siebie :
http://dressainmyheartforever.blogspot.com