niedziela, 12 października 2014

Rozdział I

Od Autora
Tak, wiem, że krótki. Tak wiem, ż całkiem powalony i nie ma w nim składni. Tak wiem że do bani. Trudno, miałam wtedy dobry humor i mało się zastanawiałam co piszę XD Bywa i tak, jeszcze raz przepraszam, że jest taki krótki ale chciałam, żeby zakończył się jakąś niepewnością, historia będzie się powoli rozkręcać, jak na razie zapraszam do czytania :3


Rozdział I

Nawet nie spostrzegła się kiedy, a już siedziała w przedziale. Jak zwykle usiadła przy oknie i patrzyła w oddalający się krajobraz. Sama. Lubiła to. Lubiła samotność, jednak nie była jej ona dana zbyt często. Tym razem nie było inaczej. Do przedziału z wielkim uśmiechem wparował Ernie, a za nim Hanna i Alexis* – uczniowie z Hufflepuff'u byli z nią na jednym roku.

-Siemasz Charlie, jak tam życie ? – zapytał Ernie
-A jak ma być, jak zawsze wszystko się sypie – odburknęła z niezadowoloną miną
-Uuuu... Nasza sikoreczka jest nie w sosie – zażartował

I wtedy stało się coś nieoczekiwanego. W jednej chwili, zamiast rudej dziewczyny pojawił się mały ptaszek z niebieskim brzuszkiem i dziobnął Macmillan'a w nos. Sekundę później ptak zniknął, na ziemię opadło tylko kilka żółtych piórek, a kilka centymetrów od twarzy czarodzieja stała naburmuszona puchonka której ogniste włosy opadały na twarz.

-Nigdy więcej, nie próbuj nazywać mnie sikoreczką, rozumiesz ? - to mówiąc wymierzyła mu siarczysty policzek.
-Auu.. okej wyluzuj, dawno ktoś ci kieliszka pod nos nie podstawił czy co ?
-Dosyć obydwoje! - krzyknęła wściekle Alex – Nie jedziemy do Hogwartu aby się kłócić, czy to jasne ?

Na jej głos wszyscy usiedli. Alex miała nad tym towarzystwem pewną władzę, to ONA wyznaczała umiar. ONA zakańczała każdą kłótnię, sprzeczkę, czy nawet niezłą imprezę. Przyjaciele nie zawsze byli z tego zadowoleni, jednak trzeba przyznać, że taki „matczyny” głos był tu potrzebny.
Ernest wykorzystał nieuwagę obu dziewczyn. W jednej chwili szarpnął rudą za włosy i przyciągnął blisko swojej twarzy. Szykował już na nią kolejny „śmieszny” żart. Doskonale wiedział, że mu się za to oberwie nie tylko od Charlie, ale podjął to ryzyko. Zanim ta zdążył się obronić, ten pocałował ją łapczywie, a potem jakby nigdy nic, z największym spokojem i powagą na jaką mógł się odważyć, zapytał:
-No mała, tęskniłem za twoimi usteczkami. - Ledwo powstrzymywał śmiech
-Jak, śmiesz!- powiedziała ze skuloną głową, po czym momentalnie ją podniosłą i znów uderzyła chłopaka, tym razem nie zawahała się użyć pięści. Ku zaskoczeniu wszystkich Alex, zamiast ich uspokoić odsunęła lekko Charlie i uderzyła czarodzieja w drugi policzek. Tym razem Hanna uspokoiła przyjaciół, po tym incydencie nikt nie odzywał się do Macmillan'a przez resztę podróży. Dziewczyny rozmawiały tylko między sobą.

-Charlie nie sądzisz, że powinnaś zarejestrować w ministerswie, fakt iż jesteś animagiem ? - Spytała Alex, jednak w jej głosie było słychać rozkaz.
-Po co ? Żeby ministerstwo wiedziało o każdej mojej przemianie ? Nie wiem jak ty ale ja nie mam zamiaru pozwolić, żeby ktoś kontrolował mnie przez całe życie.
-Charlie, ona ma rację, musisz to zgłosić – Głos Hanny brzmiał już bardziej błagalnie
-Nie mam tego obowiązku
-Charlotte'o Aienette, masz to zrobić, jasne ? - Rozkazała Alexis
I znowu będzie się wymądrzać, czy ona da mi kiedyś święty spokój ?” - pomyślała czarownica
-Możesz się wreszcie odczepić West ? Już to chyba przerabiałyśmy, nigdzie nie pójdę !

Na tym zakończyła się ich rozmowa, ponieważ jeden z prefektów przyszedł powiadomić całą czwórkę o tym, że pociąg zaraz stanie na stacji w Hogwarcie i mają się natychmiast przebrać w swoje szkolne szaty.

W szkole nie działo się nic ciekawego. Dyrektor odbył swoją przemowę, każdy zasiadł do kolacji. Każdy prócz jednej, rudowłosej dziewczyny, która postanowiła wcześniej udać się do dormitorium.

Jak zaraz nie zapalę to oszaleje. Ciekawe czy Dracuś załatwił mi whiskey.”. Z taką myślą wbiegła do swojego pokoju, szybko spoglądając na łóżko. Na aksamitnej pościeli leżała niewielka butelka owinięta wstążką na której bezwładnie leżała karteczka ”Dla mojej królewny”. Wtedy dziewczyna wiedziała już od kogo dostała trunek. Przysłał go uroczy ślizgon. Po otrzymaniu prezentu,od razu wiedziała co powinna zrobić...





*Alexis West - OC mojej koleżanki :3 Jej blog w zakładce Linki :) Zapraszam do niej
P.S Tutaj macie mój rysunek Charlie, i jej wygląd według mnie

4 komentarze:

  1. Jest rozdział ^^
    A ja czytam dopiero dzisiaj ;c
    Rozdział fajny, lekko się czyta.
    Akcji mało ale nie narzekam bo dopiero się zaczyna. I pojawia się Draco *.*
    Ja wiem, że ty się jeszcze rozkręcisz.
    Nie mam pojęcia co jeszcze ci napisać.
    Czekam na nn i będę cię o nią męczyć xd
    To jeszcze życzę ci weny i spadam się szykować do szkoły
    ~Vichi

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Zazdroszczę talentu zarówno do pisania, jak i do rysowania! Obrazek śliczny! Charlie i Draco? Huhu ^ ^
    Czekam na klejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Charlie i Draco, no będę się gniewać ;3 Rozdział jak najbardziej udany. Szkoda jedynie, że taki krótki ;__;
    Zapraszamy też do siebie :
    http://dressainmyheartforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń