Ok, więc powiedzmy, że coś już się zaczęło dziać ^^ Nie wie co więcej wam napisać więc, zapraszam do czytania :D tego miejsca chciałabym was także poprosić o komentowanie, ponieważ to bardzo motywuje (dlatego tak szybko macie kolejny rozdział ;3 )
Rozdział II
Prosto ze swojego dormitorium
pobiegła do salonu ślizgonów. Żadnego ze zwolenników domu węża
jeszcze nie było. Najwidoczniej kolacja jeszcze się nie skończyła.
Nie miała się czego bać. Nawet gdyby ktoś ją nakrył, to
przecież by go to nie zdziwiło. Często ją tu widywano. Można
nawet powiedzieć, że za często.
Podeszła do pokoju blondyna i jakby
nigdy nic otworzyła zamek. Drzwi były otwarte. Do tego już
przywykła. Smok nigdy ich nie zamykał. Był pewien, że jeśli ktoś
chce mu złożyć niezapowiedzianą wizytę, to tylko w słusznej
sprawie. Typowy arystokrata.
Jej oczom ukazała się ogromna
sypialnia w przepięknym odcieniu szmaragdu z wielkim podwójnym
łożem na środku pomieszczenia. Po lewej znajdowało się sporych
rozmiarów biurko ze srebrnymi wykończeniami, przy którym stało
krzesło wykonane z ciemnego drewna. Po drugiej stronie pokoju
znajdowały się podwójne drzwi prowadzące do ogromnej garderoby.
Wszystkie meble idealnie współgrały z każdą inną częścią
pokoju. W tym wszystkim architekt nie pominął najdrobniejszych
szczegółów. Piękne obrazy znanych magów ozdabiały ściany,
każde okno było obłożone długimi srebrno-zielonymi zasłonami do
samej ziemi. W pomieszczeniu znajdowało się niewiele roślin,
jednak wszystkie świetnie dopełniały wystrój.
Niewiele myśląc udała się do
garderoby, jak to już miała w zwyczaju. Była pewna, że czeka tam
na się wspaniała kreacja na specjalną okazję. Taka okazja akurat
się nadarzyła. Ruda chciała „podziękować” młodemu
Malfoy'owi za alkohol. Takim więc sposobem po piętnastu minutach
spędzonych na wybieraniu odpowiedniej sukienki, poszła do łazienki
zabierając ówcześnie kosmetyki z szafki na samym dole biurka.
Jej wyborem okazała się czerwona,
krótka aksamitna suknia. Nie sięgała jej nawet do kolan. Do tego
ubrała czarne podkolanówki i czarne szpilki na wysokim obcasie.
Całości dopełnił mocny cień do powiek, gruba kreska oraz
czerwona (pod kolor sukienki) szminka. Włosy postanowiła tylko
lekko przeczesać. Teraz mogła tylko czekać, jednak postanowiła
się jeszcze trochę przygotować.
Na małym stoliku do kawy
znajdującym się obok łóżka ustawiła dwa kieliszki, które
zalała następnie białym winem. Pomiędzy naczyniami ustawiła
bombonierkę adwokatowych czekoladek oraz dwie, wiśniowe świece.
Przyciemniła światło. Była gotowa na przyjście blondyna.
Po około godzinie oczekiwania
pojawił się wstawiony ślizgon. Tuż za nim „toczył” się
Zabini. Nie trudno było zauważyć, że czarnoskóry miał słabszą
głowę do alkoholu. Jedyne co od nich usłyszała było „Jesteśmy
trzeźwi”. Przy najmniej tylko tyle zrozumiała z tego bełkotu.
Blondyn czołgając się dotarł na fotel nieopodal garderoby i
prawie natychmiast zasnął. Ruda poszła odprowadzić Blaise'a do
jego dormitorium, po czym wróciła do pokoju smoka.
- Draco, obudź się – powiedziała lekko klepiąc go po twarzy. Nie otrzymała żadnej odpowiedzi
- Draco ! Wstawaj – krzyknęła. Po kilku takich próbach, nie wytrzymała. Wybuchła.
- Draco ! Ty tchórzliwa tleniona blond fretko wstawaj do cholery ! - Wydarła się na cały głos.
- Draco, obudź się – powiedziała lekko klepiąc go po twarzy. Nie otrzymała żadnej odpowiedzi
- Draco ! Wstawaj – krzyknęła. Po kilku takich próbach, nie wytrzymała. Wybuchła.
- Draco ! Ty tchórzliwa tleniona blond fretko wstawaj do cholery ! - Wydarła się na cały głos.
Aż ciężko było uwierzyć, że z
takiej drobnej dziewczyny może wydostać się tak potężny wrzask.
To jednak okazało się skuteczne. Arystokrata aż wyskoczył z
fotela i stanął przed puchonką, tak jak leżał, w białej
rozpiętej do połowy koszuli z rozwiązanym krawatem. Do tego
jeszcze „artystyczny” nieład na włosach i czarne jeansy. Typowy
wygląd po imprezie u Krukońskich dziewczyn.
- A co cię to obchodzi ? Mogę chodzić gdzie chcę ! Jestem …
- Draco Malfoy, arystokrata z wybujałym ego. Tak wiem o tym – Uwielbiała mu dogryzać
- Jak śmiesz ! Jak śmiesz obrażać...
- Dracona Malfoy'a tlenionej fretki, która nie potrafi sama ufarbować włosów
- Wygrałaś. Jak zawsze – Zaśmiał się tym swoim drwiącym uśmiechem.
- Wiem. Zawsze Cię pokonuję, a ty nigdy nie nauczysz się, że mam lepszą ciętą ripostę od ciebie
- Niestety. A teraz powiedz mi, co cię do mnie sprowadza ? - Mówiąc to objął ją w tali
- A jak myślisz ? - zagryzła wargę
- Haha... A ty tylko o jednym – to mówiąc pocałował ją delikatnie
- A o czym mogę myśleć po dwóch miesiącach rozłąki ?
- No nie wiem...
- Ojej jakiś ty zabawny – i kiedy już miała go pocałować do pokoju ślizgona wpadła Alex
- Char, tak myślałam, że cię u niego znajdę, musisz wracać do dormitorium
- A może trochę szacunku co ? - odezwał się blondyn
- Spadaj, Malfoy!
- Ok, Draco, nie denerwuj się. Już
idę West. Pa – To mówiąc po raz ostatni musnęła usta smoka i
wyszła.
- A co cię to obchodzi ? To moje życie!
- Chuchnij
Idąc do pokoju wspólnego nie odezwała
się ani słowem do Alexis. Widać było na pierwszy rzut oka, że
przeszkodziła jej we wspaniałej nocy ze ślizgonem. Ale cóż
poradzić West była prefektem, więc zadzieranie z nią nie miało
by sensu.
- No to może mi wyjaśnisz co
robiłaś w pokoju tego idioty ?- A co cię to obchodzi ? To moje życie!
- Chuchnij
- No chyba cię coś!
- Chuchnij powiedziałam!
- Nie będziesz mi rozkazywać !
- Chuchnij powiedziałam!
- Nie będziesz mi rozkazywać !
Tak zakończyła rozmowę. Poszła do
dormitorium, przebrała się i zasnęła. Nie chciała mieć już z
West nic wspólnego, przynajmniej póki nie będzie czegoś
potrzebować. Coś jednak przerwało ten słodki sen, a może raczej
koszmar.
Obudziła się o trzeciej nad ranem i
zobaczyła karteczkę która wystaje z pod poduszki.
Wcześniej tego tu nie było, jeśli
to ta picza West mi coś podłożyła to nie ręczę za siebie
To nie
była jednak Alex. Zwitek papieru należał do Draco a maleńkim
druczkiem było na nim napisane : „Czekam w pokoju życzeń. Masz
pół godziny, nie spóźnij się.” …
C.D.N
Boski <3 Według mnie Charlie to rasowa Ślizgonka, a nie Puchonka ;D
OdpowiedzUsuńRozdział mògłby być oczywiście dłuższy, ale rozumiem, że może brak weny itp.
Jak ja kocham tego Malfoy'a! <3
Życzę wenyvi czekam na kolejny rozdział :)
PS. Mówiłam ci, że masz świetne profilowe? :**
Zapraszam do siebie dramioone.blogospot.com
Dzięki <3 Nie wiem czy chodzi Ci o profilowe na Fb czy Google, ale <3 Charlie potem trochę się zmieni i będzie u niej bardziej widać cechy Puchonki :D A rozdziały będą dłuższe jak akcja się rozkręci :D
UsuńChodzio mi o Google, ale na fb też masz ładne :3
UsuńVichi ma laptopa i komentuje ^^
OdpowiedzUsuńDruga jestem xd
Rozdział fajny ale mniejsza z nim.
Wiesz co jest najważniejsze?
Malfoy! W rozdziale jest Malfoy Malfoy!
Jeju jak ja go uwielbiam ^^
Malfoy jest najlepszy, jest the best a twój jest po prostu aghfnjkflsnuekmc
Myślę, że dobrze to ujęłam.
Jeśli podoba mi się Malfoy to znaczy, że rozdział też. Tak to możesz rozumieć.
Charlie tez jest spoko i zgadzam się z powyższym stwierdzeniem, że pasowałaby do mojego domku, ale ja nie Tiara aby o tym decydować.
To ja czekam na nn i dłuższe notki (albo po prostu mi się je tak szybko czyta)
~Vichi
Nie krzycz na mojego faceta D: Charlie bardzo mnie inspiruje ;o
OdpowiedzUsuń