Od Autora
Zapraszam na drugą część rozdziału
:D Na końcu będzie jeszcze mała notka odemnie ale zobaczycie
później.
Rozdział chcę dedykować moim kolegom
z klasy, którzy co prawda nie czytają mojego bloga, ale swoim
zachowaniem zachęcili mnie do napisania go. A więc w komentarzach
proszę gromkie brawa dla chłopaków :D A dlaczego to dowiecie się
na końcu ^^
Rozdział III cz. 2
Nie wiedziała czy naprawdę tego chce,
czy to tylko chwilowy impuls. Jedno jest pewne, nie należała do
osób, które rozważają swoje decyzje. Liczy się tu i teraz,
najwyżej później będzie żałować, teraz pragnie żyć chwilą u
boku wymarzonego mężczyzny.
On jednak postanowił zgasić tę
rządzę w jej oczach. Złapał ją za nadgarstki, i delikatnie
odepchnął od siebie. Była zdezorientowana, nie wiedziała co
myśleć, co zrobić. Na szczęście tą głuchą ciszę przerwał
jego głos.
-Możesz mi do cholery wytłumaczyć co
to było ?! - Widać było, że nie był zadowolony z obrotu sprawy
-Draco, ja... - zacięła się
-Co ? Kiedy miałaś zamiar mi o tym
powiedzieć ?
-Ja... ja.. ja czekałam na odpowiedni
moment
-Jaki odpowiedni moment ? Dziewczyno,
co ty pieprzysz ?
-A kto powiedział, że mam ci o
wszystkim mówić ? Nie jestem przedmiotem, nie jestem zabawką !
Ostatnie słowa niemalże wykrzyczała
a jej policzki pokryły słone łzy. Zrobiła to, pokazała swoją
największą słabość – płacz. Młody Malfoy był pierwszą
osobą, która zobaczyła mokre iskierki na jej twarzy. Nagle zrobiło
mu się żal dziewczyny, zdjął z siebie maskę obojętności, wstał
i zaczął iść w jej kierunku. Gdy zrobił kilka kroków koszula
osunęła się na podłogę...
-Char, nie płacz, proszę, ja nie... -
zawahał się na chwilę – ja nie chciałem zrobić ci krzywdy
Nie wykrztusiła z siebie ani słowa,
tylko przytuliła się do jego nagiej klatki piersiowej.
Płakała...
Jeszcze długo płakała opierając się
o jego chłodną skórę...
On delikatnie przeczesywał jej rude
kosmyki. Nic nie mówił, wiedział, że to i tak nie pomoże. Musiał
teraz tylko przy niej być.
~o~
Obudził się rano, ona
wciąż wtulona w jego mokre od łez ciało. Podniósł ją i
ostrożnie zaniósł do jej dormitorium. Gdy tylko wszedł Alexis
zmierzyła go spojrzeniem godnym co najmniej bazyliszka. Chyba każdy
wiedział, że go nie lubiła, a z tym kryła się pewna rozterka
sercowa o której wiedzieli tylko oni. (Dopisek od Autora
:Dostaniecie jako One-schota :3 )
~o~
Po lekcjach Malfoy spotkał
się ze swoim przyjacielem w Trzech Miotłach. Blaise był jedyną
osobą, której mógł powiedzieć wszystko. Czasem nie musiał nic
mówić, rozumieli się bez słów. Zamówili po jednym kuflu
kremowego piwa, czarnoskóremu nie było to jednak potrzebne. Z
daleka było widać, że jest po kilku kieliszkach a może
literatkach ognistej.
-Nawijaj stary, co cię
trapi ? Znów ta pijawka ?
-Pijawka ?
-Bo mocno...
-Nie kończ – przerwał mu
smok
-Jesteś wstawiony
-Święty się kurwa
znalazł, jakbyś ty nigdy mordy nie zmoczył
-Byłem z nią wczoraj w
pokoju życzeń
-I co ?
-I nic – przerwał na
moment – płakała...
-Co jej zrobiłeś idioto,
że zaczęła ryczeć ?
-Nie wiem, ale czuję, że
to moja wina
-Właśnie to samo ci
powiedziałem
-Ty nie rozumiesz Blaise, to
prze zemnie, przez to jak uczył mnie ojciec, zawsze byłem podłym
draniem, może ja nie potrafię okazać jej uczuć ?
-Smoku, skończ, błagam
skończ bo wyjdę. Jesteś Malfoy'em tak ?
-I to jest właśnie problem
stary, jestem Malfoy'em.
~o~
Obudziła się koło
południa w swoim łóżku. Nie wiedziała jak się tu znalazła, czy
całe o nocne spotkanie było jedynie snem ? Nie, na pewno nie.
Musiało się to wydarzyć, choćby dla tego, że nadal była w
sukience i miała nie zmyty makijaż, o ile czarną smugę od kreski
można było jeszcze nazwać makijażem.
Wstała i poszła do
łazienki, zmyć resztę kosmetyków z twarzy. Wszystko się jej
przypomniało, cała poprzednia noc. To jak przywitał ją Draco, to
jak zaciągnął ją do łóżka, to, że uważała wtedy, że sex
zwalczy jej problemy. Również to, jak nie pohamowała przemiany,
jak wszystko się zepsuło, jak iskierka namiętności zniknęła z
JEGO oczu.
Gdy była już gotowa,
zeszła na dół, salon był pusty. Kompletnie zapomniała, że
dzisiaj mieli wybrać się do Hogsmeade. Ale dlaczego Alex nie
obudziła jej z wrzaskiem, pytając gdzie się szlaja po nocy ? Co
jej zrobiła, że była aż tak zła, aby jej nie obudzić ? Nie
wiedziała.
Skoro i tak nigdzie nie
ruszy się z zamku postanowiła zrobić coś produktywnego. Wróciła
do swojego ulubionego zajęcia z dzieciństwa, do rysunku. Była to
jej największa pasja i z czasem z bazgrołów małolaty powstały
piękne dzieła godne doświadczonego malarza Rozłożyła sztalugę
i wzięła się do pracy.
Obraz przedstawiał białą
postać na tle czarnej otchłani pokrytej gwiazdami. Bohaterem obrazu
była kobieta w długiej, czerwonej sukni, rozpościerającej się aż
po brzeg płótna. Oświetlało ją delikatne białe światło. Jej
blond włosy mieniły się w blasku. Dzieło prezentowało się
pięknie, zawiesiła je na ścianie. Spojrzała ukradkiem na zegarek.
Już piąta. Kiedy minęło tak dużo czasu ? Wszyscy powinni już
wrócić z wycieczki i zacząć obiad. Czym prędzej wyszła z salonu
Puchonów.
Kiedy weszła do Wielkiej
Sali nie zauważyła zbyt wielu osób, wszyscy dopiero się zbierali.
Kątem oka zobaczyła jednego z bliźniaków Weasley, który gestem
zapraszał ją do stołu gryfonów. Nie zwróciła na niego uwagi.
Szła powoli w kierunku stołu Hufflepuff'u. Ze smutkiem zdała sobie
sprawę, że Dracona nie ma na obiedzie. Czyżby mu coś zrobiła ?
Wieczorem, gdy leżała już
w swoim łóżku zgłębiając się w lekturze „Sherlocka Holmesa”
stało się coś nieoczekiwanego. Przez otwarte okno wpadła sowa,
jej sowa. Alex i Susan spojrzały na nią pytająco. Sowy nigdy nie
pojawiają się po obiedzie, chyba, że jest to jakiś skrajny
przypadek. Właśnie tego się obawiała, list przyszedł z jej domu.
Koperta była jasno różowa
i perfumowana, zapewne należała do jej matki. Otworzyła ją i
wyciągnęła pogniecioną kartkę. Zanim wzięła się za jej
czytanie coś innego zwróciło jej uwagę, kartka była mokra i
poplamiona krwią. Wystraszona zaczęła czytać rozmazany atrament
„Kochana Charlie
Nie wiem jak Ci to
napisać bo sama nie mogę uwierzyć w to co się stało. Kiedy
wróciłam o domu po resztę naszych rzeczy już tak było. Nie chcę
żeby to było prawdą i mam nadzieję, że to tylko zły sen, jakiś
koszmar i zaraz się obudzę, że to wszystko okaże się
kłamstwem...”
-Ale
co się stało ? O co Ci chodzi ? - powiedziała zmartwiona
dziewczyna do siebie
„...Niczego
nie dotykałam, najpierw napisałam do Minervy, aby wiedziała, że
wysyłam ci wiadomość sowią pocztą, oczywiście wiedziała, że
nie można z tym czekać do jutra. O Boże... dlaczego to musiało
się stać ? Dlaczego one musiały umrzeć ? Tak Charlie, mama i
Ellie nie żyją, sama nie mogłam w to uwierzyć ale to prawda, na
drzwiach mamy symbol śmierciożerców napisany ich krwią... nie
mogę znieść myśli, że...”
Tutaj
atrament był już całkiem rozmazany, widać było, że Danielle
płakała.
-A..
Al..ale jak to ? To niemożliwe, to musiała być pomyłka... -
powiedziała Charlie jednak sama wiedziała, że tylko się okłamuje.
Pobiegła
do łazienki...
Raz...
Dwa...
Trzy...
I spadła
pierwsza kropla krwi.
Na jej
udzie widniał krwawy napis : „Wieczny odpoczynek daj im Panie”
...
Od
Autora II
Koniec
rozdziału, wiem, jest smutny, ale taki miał być, jednak mam
nadzieję, że się podobał. Tyle i jeszcze raz przepraszam ze tak
długo nic nie było. A przy okazji, jak się podoba nowy szablon ? A co do chłopaków to chodziło o pijawkę i kilka innych tekstów z tego i poprzedniego rozdziału :D
Pierwsza! xD
OdpowiedzUsuńRozdział świetnie się wpasował w mój obecny nastrój, miałam potrzebę przeczytania czegoś smutnego i jest. Draco teraz będzie ją pocieszać, nie? To o byciu Malfoyem tak so świetne.
Tak, dziękujemy chłopakom z twojej klasy xd Jak czytałam o tym rysunku to już myślałam, że dodasz tego 'motyla' a potem jego opis i uznałam, że Charlie ładnie rysuje.
Następny, chce szybciej!
Ja na moim Fremione właśnie wstawiam.
Mam nadzieję, że cię wena nie opuściła bo chcę kolejną część.
~Vichi
To ja nie będę chwalić się która... XD
OdpowiedzUsuńEm. Według mnie lubisz trzymać odbiorcę w niepewności. XD
Nie. Nie napiszę tego, nie...
A jednak.
"Wieczny odpoczynek daj im Panie"- Jakaś ty pobożna... Nie zdawałam sobie sprawy... XD
Podsumuję, żeby nie pisać głupot:
Przepięknie, czekam na nexta, a jak nie dodasz, to ja też nie dodam :33
~Akai.
Jakby coś to przeczytałam wcześniej, ale nie było jakąś czasu na komentowanie. Co tu by powiedzieć...
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja uważam, że Malfoy jest u ciebie strasznie niekanoniczny? No bo w oryginale jest on wredną szują, a u cb jest taki hdjoHzjakxiduxhkLaphxsi *.* Myślę, że powinnaś go trochę domalfoyować XD Oczywiście jest to tylko moje zdanie ;)
Nie będę pisać więcej, bo widzę nowy rozdział.
Pozdrawiam ;***
Malfoy jest taki tylko dla Charlie jakby co ale o tym przekonasz się jeszcze w One-shot'cie :D Jak na razie pozostanie, przynajmniej dla Char taki milusi ^^
Usuń