środa, 26 listopada 2014

Rozdział III cz. 2


Od Autora
Zapraszam na drugą część rozdziału :D Na końcu będzie jeszcze mała notka odemnie ale zobaczycie później.

Rozdział chcę dedykować moim kolegom z klasy, którzy co prawda nie czytają mojego bloga, ale swoim zachowaniem zachęcili mnie do napisania go. A więc w komentarzach proszę gromkie brawa dla chłopaków :D A dlaczego to dowiecie się na końcu ^^

Rozdział III cz. 2

Nie wiedziała czy naprawdę tego chce, czy to tylko chwilowy impuls. Jedno jest pewne, nie należała do osób, które rozważają swoje decyzje. Liczy się tu i teraz, najwyżej później będzie żałować, teraz pragnie żyć chwilą u boku wymarzonego mężczyzny.
On jednak postanowił zgasić tę rządzę w jej oczach. Złapał ją za nadgarstki, i delikatnie odepchnął od siebie. Była zdezorientowana, nie wiedziała co myśleć, co zrobić. Na szczęście tą głuchą ciszę przerwał jego głos.
-Możesz mi do cholery wytłumaczyć co to było ?! - Widać było, że nie był zadowolony z obrotu sprawy
-Draco, ja... - zacięła się
-Co ? Kiedy miałaś zamiar mi o tym powiedzieć ?
-Ja... ja.. ja czekałam na odpowiedni moment
-Jaki odpowiedni moment ? Dziewczyno, co ty pieprzysz ?
-A kto powiedział, że mam ci o wszystkim mówić ? Nie jestem przedmiotem, nie jestem zabawką !

Ostatnie słowa niemalże wykrzyczała a jej policzki pokryły słone łzy. Zrobiła to, pokazała swoją największą słabość – płacz. Młody Malfoy był pierwszą osobą, która zobaczyła mokre iskierki na jej twarzy. Nagle zrobiło mu się żal dziewczyny, zdjął z siebie maskę obojętności, wstał i zaczął iść w jej kierunku. Gdy zrobił kilka kroków koszula osunęła się na podłogę...

-Char, nie płacz, proszę, ja nie... - zawahał się na chwilę – ja nie chciałem zrobić ci krzywdy

Nie wykrztusiła z siebie ani słowa, tylko przytuliła się do jego nagiej klatki piersiowej.
Płakała...
Jeszcze długo płakała opierając się o jego chłodną skórę...
On delikatnie przeczesywał jej rude kosmyki. Nic nie mówił, wiedział, że to i tak nie pomoże. Musiał teraz tylko przy niej być.

~o~

Obudził się rano, ona wciąż wtulona w jego mokre od łez ciało. Podniósł ją i ostrożnie zaniósł do jej dormitorium. Gdy tylko wszedł Alexis zmierzyła go spojrzeniem godnym co najmniej bazyliszka. Chyba każdy wiedział, że go nie lubiła, a z tym kryła się pewna rozterka sercowa o której wiedzieli tylko oni. (Dopisek od Autora :Dostaniecie jako One-schota :3 )

~o~

Po lekcjach Malfoy spotkał się ze swoim przyjacielem w Trzech Miotłach. Blaise był jedyną osobą, której mógł powiedzieć wszystko. Czasem nie musiał nic mówić, rozumieli się bez słów. Zamówili po jednym kuflu kremowego piwa, czarnoskóremu nie było to jednak potrzebne. Z daleka było widać, że jest po kilku kieliszkach a może literatkach ognistej.
-Nawijaj stary, co cię trapi ? Znów ta pijawka ?
-Pijawka ?
-Bo mocno...
-Nie kończ – przerwał mu smok
-Jesteś wstawiony
-Święty się kurwa znalazł, jakbyś ty nigdy mordy nie zmoczył
-Byłem z nią wczoraj w pokoju życzeń
-I co ?
-I nic – przerwał na moment – płakała...
-Co jej zrobiłeś idioto, że zaczęła ryczeć ?
-Nie wiem, ale czuję, że to moja wina
-Właśnie to samo ci powiedziałem
-Ty nie rozumiesz Blaise, to prze zemnie, przez to jak uczył mnie ojciec, zawsze byłem podłym draniem, może ja nie potrafię okazać jej uczuć ?
-Smoku, skończ, błagam skończ bo wyjdę. Jesteś Malfoy'em tak ?
-I to jest właśnie problem stary, jestem Malfoy'em.

~o~

Obudziła się koło południa w swoim łóżku. Nie wiedziała jak się tu znalazła, czy całe o nocne spotkanie było jedynie snem ? Nie, na pewno nie. Musiało się to wydarzyć, choćby dla tego, że nadal była w sukience i miała nie zmyty makijaż, o ile czarną smugę od kreski można było jeszcze nazwać makijażem.
Wstała i poszła do łazienki, zmyć resztę kosmetyków z twarzy. Wszystko się jej przypomniało, cała poprzednia noc. To jak przywitał ją Draco, to jak zaciągnął ją do łóżka, to, że uważała wtedy, że sex zwalczy jej problemy. Również to, jak nie pohamowała przemiany, jak wszystko się zepsuło, jak iskierka namiętności zniknęła z JEGO oczu.
Gdy była już gotowa, zeszła na dół, salon był pusty. Kompletnie zapomniała, że dzisiaj mieli wybrać się do Hogsmeade. Ale dlaczego Alex nie obudziła jej z wrzaskiem, pytając gdzie się szlaja po nocy ? Co jej zrobiła, że była aż tak zła, aby jej nie obudzić ? Nie wiedziała.

Skoro i tak nigdzie nie ruszy się z zamku postanowiła zrobić coś produktywnego. Wróciła do swojego ulubionego zajęcia z dzieciństwa, do rysunku. Była to jej największa pasja i z czasem z bazgrołów małolaty powstały piękne dzieła godne doświadczonego malarza Rozłożyła sztalugę i wzięła się do pracy.

Obraz przedstawiał białą postać na tle czarnej otchłani pokrytej gwiazdami. Bohaterem obrazu była kobieta w długiej, czerwonej sukni, rozpościerającej się aż po brzeg płótna. Oświetlało ją delikatne białe światło. Jej blond włosy mieniły się w blasku. Dzieło prezentowało się pięknie, zawiesiła je na ścianie. Spojrzała ukradkiem na zegarek. Już piąta. Kiedy minęło tak dużo czasu ? Wszyscy powinni już wrócić z wycieczki i zacząć obiad. Czym prędzej wyszła z salonu Puchonów.

Kiedy weszła do Wielkiej Sali nie zauważyła zbyt wielu osób, wszyscy dopiero się zbierali. Kątem oka zobaczyła jednego z bliźniaków Weasley, który gestem zapraszał ją do stołu gryfonów. Nie zwróciła na niego uwagi. Szła powoli w kierunku stołu Hufflepuff'u. Ze smutkiem zdała sobie sprawę, że Dracona nie ma na obiedzie. Czyżby mu coś zrobiła ?

Wieczorem, gdy leżała już w swoim łóżku zgłębiając się w lekturze „Sherlocka Holmesa” stało się coś nieoczekiwanego. Przez otwarte okno wpadła sowa, jej sowa. Alex i Susan spojrzały na nią pytająco. Sowy nigdy nie pojawiają się po obiedzie, chyba, że jest to jakiś skrajny przypadek. Właśnie tego się obawiała, list przyszedł z jej domu.

Koperta była jasno różowa i perfumowana, zapewne należała do jej matki. Otworzyła ją i wyciągnęła pogniecioną kartkę. Zanim wzięła się za jej czytanie coś innego zwróciło jej uwagę, kartka była mokra i poplamiona krwią. Wystraszona zaczęła czytać rozmazany atrament

Kochana Charlie
Nie wiem jak Ci to napisać bo sama nie mogę uwierzyć w to co się stało. Kiedy wróciłam o domu po resztę naszych rzeczy już tak było. Nie chcę żeby to było prawdą i mam nadzieję, że to tylko zły sen, jakiś koszmar i zaraz się obudzę, że to wszystko okaże się kłamstwem...”
-Ale co się stało ? O co Ci chodzi ? - powiedziała zmartwiona dziewczyna do siebie
„...Niczego nie dotykałam, najpierw napisałam do Minervy, aby wiedziała, że wysyłam ci wiadomość sowią pocztą, oczywiście wiedziała, że nie można z tym czekać do jutra. O Boże... dlaczego to musiało się stać ? Dlaczego one musiały umrzeć ? Tak Charlie, mama i Ellie nie żyją, sama nie mogłam w to uwierzyć ale to prawda, na drzwiach mamy symbol śmierciożerców napisany ich krwią... nie mogę znieść myśli, że...”

Tutaj atrament był już całkiem rozmazany, widać było, że Danielle płakała.
-A.. Al..ale jak to ? To niemożliwe, to musiała być pomyłka... - powiedziała Charlie jednak sama wiedziała, że tylko się okłamuje.

Pobiegła do łazienki...
Raz...
Dwa...
Trzy...
I spadła pierwsza kropla krwi.
Na jej udzie widniał krwawy napis : „Wieczny odpoczynek daj im Panie” ...


Od Autora II

Koniec rozdziału, wiem, jest smutny, ale taki miał być, jednak mam nadzieję, że się podobał. Tyle i jeszcze raz przepraszam ze tak długo nic nie było. A przy okazji, jak się podoba nowy szablon ? A co do chłopaków to chodziło o pijawkę i kilka innych tekstów z tego i poprzedniego rozdziału :D

4 komentarze:

  1. Pierwsza! xD
    Rozdział świetnie się wpasował w mój obecny nastrój, miałam potrzebę przeczytania czegoś smutnego i jest. Draco teraz będzie ją pocieszać, nie? To o byciu Malfoyem tak so świetne.
    Tak, dziękujemy chłopakom z twojej klasy xd Jak czytałam o tym rysunku to już myślałam, że dodasz tego 'motyla' a potem jego opis i uznałam, że Charlie ładnie rysuje.
    Następny, chce szybciej!
    Ja na moim Fremione właśnie wstawiam.
    Mam nadzieję, że cię wena nie opuściła bo chcę kolejną część.
    ~Vichi

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja nie będę chwalić się która... XD
    Em. Według mnie lubisz trzymać odbiorcę w niepewności. XD
    Nie. Nie napiszę tego, nie...
    A jednak.
    "Wieczny odpoczynek daj im Panie"- Jakaś ty pobożna... Nie zdawałam sobie sprawy... XD
    Podsumuję, żeby nie pisać głupot:
    Przepięknie, czekam na nexta, a jak nie dodasz, to ja też nie dodam :33
    ~Akai.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby coś to przeczytałam wcześniej, ale nie było jakąś czasu na komentowanie. Co tu by powiedzieć...
    Czy tylko ja uważam, że Malfoy jest u ciebie strasznie niekanoniczny? No bo w oryginale jest on wredną szują, a u cb jest taki hdjoHzjakxiduxhkLaphxsi *.* Myślę, że powinnaś go trochę domalfoyować XD Oczywiście jest to tylko moje zdanie ;)
    Nie będę pisać więcej, bo widzę nowy rozdział.
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malfoy jest taki tylko dla Charlie jakby co ale o tym przekonasz się jeszcze w One-shot'cie :D Jak na razie pozostanie, przynajmniej dla Char taki milusi ^^

      Usuń