Prolog

Od Autora

Cześć ! Witam na moim blogu, przed wami prolog mojego nowego ff z HP, może nie zaczyna się za ciekawie, ale się rozkręci :3 Jak na razie nie chcę wyjawiać imienia i nazwiska głównej bohaterki, pojawił się tylko pseudonim w adresie bloga. Wszystkiego dowiecie się w pierwszym rozdziale, o ile będziecie go czytać na co mam ogromną nadzieję. Na razie zapraszam do czytania ^^

~~Avada Anarchy

~o~

Prolog

I znów to samo. Wszystko się powtarza. Już 4 raz historia zatacza koło. Nie ma tej euforii jak za pierwszym razem, nie ma tej małej dziewczynki z utęsknieniem czekającej na faceta w niebieskiej czapeczce, który z radością weźmie jej bilet i zaprosi do pociągu. Nie ma. Ta jej część już dawno umarła, nie istniała, zniknęła na dobre.

Teraz liczyła się dla niej tylko jedna rzecz-przemyt. Przemyt do szkoły jak największej ilości alkoholu. Nie ważne jak, ważne by tylko zdobyć chociaż 0,5 litra ognistej whisky. Dla niej i jej przyjaciół od ponad roku liczyło się tylko alkoholowe upojenie, nie ważne w jaki sposób zdobędą choćby łyk magicznego płynu, ważne by działał jak najdłużej, by dzięki niemu zapomnieć o problemach.

Niestety, nie było to takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Były tylko dwa sposoby zdobycia trunku. Albo przemycić go obok najbardziej czujnej belferki uczącej w Hogwarcie, albo dostać go od niezbyt chętnego Ślizgona z jej rocznika. Draco Malfoy, tleniona fretka nie zdolna nikomu do pomocy, bawiąca się kosztem innych, a jednak zostało w nim odrobinę człowieczeństwa. Ten blond włosy arystokrata chętnie dzieli się alkoholem z Krukonami i Puchonami. Nie ma jednak nic za darmo. Chociaż dla tej zdemoralizowanej młodzieży nie ma rzeczy niemożliwych. Czym jest dla nich „krótka” partyjka rozbieranego pokera w stosunku do dwóch litrów ognistego napoju ?

~~Avada Anarchy